Czwarta Władza - #2 - Układ, kontynuacja.

Gość

Czerwone czaszki latające koło głów niektórych przechodniów i gnijące ciała leżące na drewnianym parkiecie. Tak można opisać sytuacje, która panuje od pewnego czasu.

Mimo niebezpieczeństw czekających za rogiem, postanowiłem dalej szukać zamieszanych w brudne sprawy... Układu...

Pierwsza osoba, która odwiedziłem był, Delir, sprzedawca ogólnie pojętego ekwipunku na wschód od budynku depozytowego w głównym mieście. Kolejna osoba, która kontaktowała się z osobami znającymi imiona wszystkich mieszkańców tego świata.

„Delir: Siema Kueraskas!”... Czy ja mam tabliczkę z moim imieniem przyczepioną do ubrania? Nie wspominając o tym, ze prawidłową formą tego słowa jest „Sie ma”.

Kolejnym podejrzanym o analfabetyzm i kontakty z wyżej wymienioną grupą, jest Guild Master.

„Guild Master: Siema Kueraskas! w czym moge pomoc?”, Sie ma, się ma... Ma się, co się ma jak sie ma... Się gra się ma...

Nie odważyłem się oddalić od budynku depozytowego, dalej niż 50 na metrów, z powodu masowego zabijania ludzi.

Nie wiem czy dzisiaj jeszcze napisze :/Ale jutro będą dalsze części:)
Albo jeszcze dzisiaj napisze 3 część MOŻE.